Strona jest obsługiwana przez - Kasyno online

XWNZX

XWNZX

Coke Bust – Confined / Anthology

Kto zna tę bandę, wie, na co ją stać. Waszyngtońscy brutale znów sprowadzają pożogę i zniszczenie w głośnikach, a to za sprawą antologii, która ujrzała światło dzienne w ubiegłym roku. Na płytę wszedł materiał z epek „Degradation” i „Confined” oraz splita z Vaccine. W bonusie mamy też nagranie z 2012 roku, kiedy to Coke Bust zarejestrowali swój występ w radiu WMUC. Ci, którzy nie znają tego zespołu, niech porzucą wszelkie skojarzenia dotyczące straight edge hardcore’a i brzmienia wprost z DC. Panowie łupią sobie bowiem najprawdziwszego fastcore’a i nie biorą przy tym żadnych jeńców! Wkurwienie absolutne, brudna, nieokiełznana fala dźwięku, a także zero kompromisu to ich cechy charakterystyczne. Jakby tego było mało, perkusista CB to istny szatan, walący takie blasty i przyspieszenia, że szczęka opada. Oprócz szalonych sprintów, od których złapiecie zadyszkę, grupa od czasu do czasu serwuje również wczute, wolniejsze przejścia. Pełne groove’u i wdzięku sprawią, że zaczniesz się do nich mimowolnie bujać i wesoło kiwać głową. Są to jednak tylko momenty, podczas których należy pamiętać, że zaraz znowu będzie trzeba rzucić się w mosha i wymachiwać pięściami. Co prawda na jakąś większą finezję we wszelkich fastcore’ach nie ma miejsca, lecz tutaj w jednym kawałku znalazła się nawet porządna solówka gitary! Ale luz, nikt tu jeszcze nie wprowadza hard rocka. Słowa wykrzykiwane przez wokalistę nie nastrajają optymistycznie, bo i cieszyć się nie ma z czego. Wojny, imperialistyczne działania Stanów Zjednoczonych, pozorny bunt subkultur, wszechogarniający ból i cierpienie, kaznodziejskie zapędy samozwańczych autorytetów, walka z codziennym życiem sprowadzającym się do schematu praca-rachunki-pożyczki-konsumpcja-śmierć. Całe szczęście materiał DC załogi nie przygniata swym ciężarem i beznadziejnością, a raczej powoduje zaciśnięcie zębów i chęć walki o swoje. I tak powinno być! Same epki zapewne pozostawiały lekki niedosyt, tutaj zaś, słuchając wszystkiego jak leci, jestem w pełni najedzony. Ślinka cieknie też na widok wydania płyty. Mamy i gustowny digipack, i zajebistą okładkę. Ta antologia to świetna okazja, by nadrobić zaległości. Dobry nakurw!
~Mn (#3, wiosna 2016)
Obsługiwane przez usługę Blogger .